Została przez nas wykupiona 2012 roku.  Ma prawie 20 lat. Z racji swojego wieku, boryka się ze zmianami zwyrodnieniowymi, coraz trudniej organizm przyswaja paszę, dlatego otrzymuje preparaty oraz suplementy ułatwiające przyswajanie pokarmu.

Zorza o łaskę nie prosiła. Zadarła wysoko głowę, jakby wiedziała, że śmierć jest pisana takim jak ona. Nadchodzi moment, kiedy trzeba zejść ze sceny – ale nikt już się nie obejrzy. Daleko w tyle za nią młodość i uroda. Latami ciągała wóz drabiniasty, pokornie rodziła źrebaki. Jedyne czego się doczekała to skazanie na  śmierć. Wykupienie przez Fundację było dla niej jedynym ratunkiem.