Siwa urodziła się w 1998 roku. Ta potężna siwa klacz o łabędziej szyi kiedyś dumnym krokiem przemierzała miasto w szwadronie kawalerii. Nagle, z dnia na dzień, straciła swoje miejsce w zastępie. Z czystego, pięknego boksu trafiła do piekła – stajni handlarza. Kiedy konie kawaleryjskie stawały w równym szeregu – Siwulka zawsze wykonywała krok w tył. To przesądziło o jej losie. Zastąpiono ją innym, lepiej wyszkolonym koniem. W 2011 roku Fundacja wykupiła konia, ratując go przed rzeźnickim nożem.
Zaawansowany wiek nie jest jej jedynym zmartwieniem. Zdiagnozowano u niej czerniaka. Wymaga specjalnej uwagi, guzy na węzłach chłonnych na szczęście od kilku lat się nie powiększają. Miewa również problemy z aparatem ruchy. Oprócz podstawowej paszy jaką jest owies, potrzebuje dodatki wzmacniające oraz suplementy dla staruszków.