Halna to już staruszka, urodziła się 1998 roku. Kiedy w 2011 roku spotkaliśmy się pierwszy raz Halna zakrywała własnym ciałem malutkie, kare źrebię. Nie pierwsze, które urodziła. Rodziła całe życie. Czasem tylko wychodziła przed swoją komórkę. Nie wiedziała czym jest wiatr w grzywie ani smak trawy. Nie wiedziała, że wg Deklaracji Praw Zwierząt należy jej się boks i weterynarz. Właściciel nie chciał z początku z nami rozmawiać o sprzedaży starej klaczy. Musi odchować źrebaka – to jej święty obowiązek. Potem pójdzie tam, gdzie idą takie jak ona. Bezużyteczne, stare, wysłużone. Wykupiliśmy Halną i źrebię.
Halna, ze względu na swój wiek, potrzebuje stałego wsparcia w codziennym utrzymaniu – zakupie paszy dla końskich emerytów, wizyt kowala oraz wizyt weterynarza.